By W Duchu Świętym on sobota, 20 luty 2021
Category: Wielki post, Wielkanoc

5 pokus, którymi diabeł atakuje nas w Wielkim Poście

Ale głowa do góry! Bóg może wykorzystać pokusy i ataki złego ducha dla naszego nawrócenia, przemiany i świętości.

Nie wiem jak wy, ale odkąd powróciłam do Kościoła, w okresie Wielkiego Postu czuję się często jak Hiob. Mam takie poczucie, że Bóg nieco poluzowuje smyczy szatanowi i moje życie duchowe ogarnia chaos!

Pan Jezus był kuszony na pustyni. Wielki Post jest czasem pustyni. Według Katechizmu Kościoła katolickiego „Kościół co roku przez czterdzieści dni Wielkiego Postu jednoczy się z tajemnicą Jezusa na pustyni”. Nic więc dziwnego w tym, że możemy w tym okresie odczuwać wzmożone pokusy. Jednakże Bóg nie zezwala na nic, co nie prowadziłoby do dobrego. Bóg może wykorzystać pokusy i ataki złego ducha dla naszego nawrócenia, przemiany i świętości.

Poniżej podaję listę przykładowych ataków ze strony szatana, które zauważyłam w swoim życiu w Wielkim Poście oraz własne sposoby radzenia sobie z nimi. Czy wy też doświadczacie podobnych pokus w tych dniach?


5 pokus, którymi diabeł atakuje nas w Wielkim Poście:

Pokusa rozproszenia

Czystość serca polega na pragnieniu jednej rzeczy – Wielki Post łatwo może stać się okresem, w którym robimy bardzo wiele rzeczy naraz lub odwrotnie – nie robimy nic. Zły duch chce, abyśmy zatracili się niejako w uczynkach pokutnych lub też abyśmy szybko zniechęcili się do nich i ich zaniechali. Lecz przecież w Wielkim Poście chodzi o Boga, a nie o nasze działania, jakiekolwiek szlachetne intencje by im nie przyświecały. Korzystniej jest w okresie Wielkiego Postu poprosić Boga zarówno o pomoc w skoncentrowaniu się na jednej, kluczowej kwestii, jak i o łaskę wytrwania, pomimo upadków w drodze.

Pokusa osądzania

Duma zmieniła anioły w diabły; pokora zmienia ludzi w anioły – św. Augustyn Jeśli mamy naturalną łatwość wewnętrznej dyscypliny lub cechuje nas prawdziwa siła woli, odczuwamy pokusę porównywania się z innymi i poklepywania samych siebie po plecach. Takiego właśnie zachowania oczekuje od nas szatan. Chce, abyśmy uważali się za lepszych od innych i żebyśmy pęcznieli dumą, a przecież za to winniśmy w Wielkim Poście przepraszać i pokutować. Jeśli zaobserwujemy u siebie taką stałą lub tymczasową tendencję, najlepszym antidotum jest wybór pokuty, której realizacja jest absolutną niemożliwością, co nie pozwoli nam wbić się w dumę. Wówczas zdamy sobie sprawę, że w Wielkim Poście nie chodzi o dążenie do doskonałości i osądzanie, na którym etapie drogi do doskonałości znajdują się inni. Chodzi o uzmysłowienie sobie, że nawet posiadając naturalne dary Boże, nadal jesteśmy grzeszni i potrzebujemy łaski.

Pokusa samodoskonalenia

Wielki Post bardzo łatwo może przerodzić się w czas, kiedy staramy się wyłącznie zgubić parę kilogramów lub skończyć z jakimś nałogiem, który przeszkadza nam zbliżyć się do Boga. Szatan wiele by dał, abyśmy do tego właśnie ograniczyli się w tym okresie. Jednak w Wielkim Poście nie o to chodzi. O. Anthony Gerber opublikował na ten temat znakomity wpis internetowy: „W Wielkim Poście upadamy bardzo nisko. Docieramy do trzeciego tygodnia wyrzeczeń, wybierając gwoździe i ciernie miłości. Lecz wówczas właśnie zapieramy się Jezusa za trzydzieści srebrników wygody i egoistycznej miłości siebie samych. W takiej chwili trzeba paść na kolana, podnieść ręce do nieba i zawołać: Panie, w pojedynkę nie dam rady! Panie, dopomóż mi! Nie umiem kochać!”. Zazwyczaj doskonała jest tylko miłość samych siebie, miłość niedoskonałą rezerwujemy dla innych. Dlatego tak ważne jest, aby wybrać uczynki pokutne pozwalające nam wzrastać w miłości wyzbytej egoizmu.

Pokusa podziałów

Skąd biorą się te podziały? Od szatana! Podziałom winny jest szatan – papież Franciszek Wprowadzanie podziałów jest ulubionym z wielorakich narzędzi szatana. Uwielbia dzielić chrześcijan, powodując rywalizację, wszczynając zamęt, wzbudzając zazdrość, wywołując złość i doprowadzając do paranoi. Szatan chce, abyśmy w innych chrześcijanach widzieli wrogów, bo nie chce, abyśmy zorientowali się, że jedynym naszym wrogiem jest tylko on (a także my sami, kiedy pozwalamy mu na to). Naturalnie więc w Wielkim Poście zły duch może próbować wprowadzać nieprzyjaźń i podziały między chrześcijanami w rodzinach i parafiach, ale też w internecie. Dobrze jest zadać sobie w okresie Wielkiego Postu (choć nie tylko wtedy) pytanie, czy to, co czytam albo co scrolluję, pomaga wzrastać w miłości braci chrześcijan czy może prowadzi do podziałów? Antonin Scalia, nieżyjący już sędzia Sądu Najwyższego USA, zagorzały katolik, powiedział swego czasu: „Atakuję idee. Nie atakuję ludzi”. Takie stwierdzenie to oznaka prawdziwego charakteru. Jest to cecha coraz rzadziej spotykana w naszym społeczeństwie. Jeśli to, co czytamy czy piszemy w internecie, stanowi atak personalny i nie jest działaniem na rzecz jedności w miłości Chrystusa, może być to narzędzie szatana, którym posługuje się, aby powstrzymać nas (i innych) przed wzrastaniem duchowym.

Pokusa ulegania zniechęceniu

Pokusy, zniechęcenie i niepokój są towarem oferowanym przez wroga – św. Ojciec Pio Szatan niczego bardziej nie pragnie, niż uczynić nas tak samo nieszczęśliwymi, jak nieszczęśliwy jest on sam. Wie też, że poddanie się zniechęceniu zmniejsza prawdopodobieństwo naszej współpracy z łaską Bożą. Tak więc w tym okresie diabeł może kusić nas odrzuceniem pokutnego ducha Wielkiego Postu. Może spowodować, że będziemy myśleć, iż nic nam się nie udaje i nie jesteśmy „dobrzy”. Lecz przecież w Wielkim Poście nie ma nikogo, kto mógłby powiedzieć, że jest „dobry”. Przeżywane przeze mnie chwile zniechęcenia stanowią szansę podziękowania Bogu głośnymi okrzykami radości za wybawienie nas od naszej przeciętności i grzechu. Nie ma sensu poddawać się zniechęceniu, skoro naprawdę wierzymy w przesłanie Ewangelii. Nawet przeżywając Wielki Post, wiemy, że oczywiście Jezus umarł, lecz przecież także zmartwychwstał, a radość i łaska wypływające z tego faktu są dla nas dostępne w tej właśnie chwili i mogą owocować naszą przemianą. Bogu niech będą za to dzięki!