banner1

Reklama Top

Reklama Content Top

Kto jest lepszą połową, mąż czy żona?

zona mazPowstała książka „Lepsza połowa”, której ma na celu udowodnienie wszystkim czytelnikom, że kobiety są po prostu lepsze. W końcu nikt nie zaprzeczy naukowym faktom, że kobiety żyją dłużej, że mniej chorują, że widzą więcej kolorów. Także teraz jakikolwiek spór z mężem, jakakolwiek rywalizacja z kolegami w pracy, to my cyk – wyciągamy książkę, w której mamy naukowy dowód, że jesteśmy lepsze. Pozostaje tylko otworzyć szampana i wsłuchiwać się w głos oklasków.

Ok, koniec fantazji, trzeba wrócić do rzeczywistości. Bo o ile faktycznie kobiety żyją dłużej, mniej chorują i widzą więcej kolorów, to w żadnym wypadku nie oznacza, że kobiety „są lepszą częścią ludzkości” – jak czytamy w opisie powyższej książki. Owszem, w niektórych rzeczach kobiety osiągają lepsze wyniki niż mężczyźni, ale z drugiej strony mężczyźni też w pewnych dziedzinach są lepsi od kobiet. Myślę, że jest to oczywiste.

A jak to jest ze sferą duchową? Czy tu kobiety są lepsze? Statystycznie to kobiety przeważają w kościołach, są bardziej religijne – częściej sie modlą, chodzą do Komunii, ich przekonania są bliższe nauczaniu Kościoła. Wygrałyśmy? Nie, bo nie o współzawodnictwo chodzi. Nic nam po statystykach, jeżeli same nie zadbamy o naszą duchowość, naszą osobistą relację z Bogiem. Często jednak wpadamy w tę pułapkę i porównujemy się np. z z naszymi mężami. No i wówczas zdarza się, że czujemy się „lepsze”.

Zejdźmy jednak na ziemię! Św. Paweł pisze wprost: „wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (Rz3,23). Jak wszyscy to wszyscy – i kobiety i mężczyźni, żeby była jasność. I nie ma znaczenia, czy grzeszymy poprzez zaniedbanie modlitwy, udziału we mszy św. lub Komunii, czy poprzez pychę lub wywyższanie się. Grzech to grzech. Nie mamy prawa rzucać kamieniami w naszych mężów, kiedy oni grzeszą, nie mamy prawa wynajdować drzazgi w ich oczach, bo same mamy belkę w naszych. W Bożych oczach nie jesteśmy lepsze, a Jego perspektywa liczy się tutaj najbardziej.

Nie dajmy się nabrać na te hasła o wyższości kobiet nad mężczyznami (ani na odwrót). Bóg stworzył mężczyznę i kobietę na swój obraz i podobieństwo. Obdarzył nas różnymi darami i zadaniami, ale nikt nie jest ani lepszy, ani gorszy. Potrzebujemy mężczyzn, potrzebujemy naszych mężów, a oni potrzebują nas, dopełniamy się i wspólnie idziemy przez życie. Bez rywalizacji, kto jest lepszy – czy to w zajmowaniu się dziećmi, czy w zarabianiu pieniędzy, czy w chodzeniu do kościoła. Bez ciągłego oceniania się nawzajem. Wspierajmy raczej naszych mężów w tym, aby oni stawali się lepsi, to nie jest dla nas żadne zagrożenie, a raczej szansa na lepsze małżeństwo czy rodzicielstwo.

Na koniec jeszcze jedna myśl, bo faktycznie statystycznie kobiety żyją dłużej niż mężczyźni. Nie będę dawać Wam rad o sporcie, odżywianiu się itp., bo się na tym nie znam. Polecę Wam raczej Mądrość Syracha: „Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę, liczba dni jego będzie podwojona” (Syr 26,1).

***

Małgorzata Madej – Szkoła Dobrych Żon

źródło: misyjne.pl/

Na czym polega siła kobiet?
Z Bosko jest bosko

Reklama Content Bottom

Kalendarz bloga

Poczekaj chwilę, ponieważ właśnie szykujemy kalendarz dla Ciebie

Reklama Bootom 2