banner1

Reklama Top

Reklama Content Top

Post to nie to samo, co głodzenie się. Dlaczego warto go podejmować?

post czy glodzenie1Regularne powstrzymywanie się od jedzenia wiąże się z wieloma wymiernymi korzyściami i nie ma niczego wspólnego z głodzeniem się.
Post kojarzy się większości osób z czymś negatywnym, wynikającym z braku funduszy na sfinansowanie sobie posiłku, czyli wręcz z biedą. Niektórym trudno wyobrazić sobie niejedzenie przez nawet jedną dobę, jeśli nie ma takiej konieczności. Jemy kilka razy dziennie, także z nudów czy dla przyjemności. Konsumpcjonizm widoczny jest na każdym kroku.

Nic dziwnego, że obecnie zdecydowana większość społeczeństwa źle się czuje i na coś choruje. Nie dość, że jemy dużo i często, to jeszcze zapominamy o czymś tak istotnym jak post. Praktykowany był on już przez starożytnych jako forma oczyszczenia organizmu i sposób na poprawę zdrowia. Regularne powstrzymywanie się od jedzenia wiąże się z wieloma wymiernymi korzyściami i nie ma niczego wspólnego z głodzeniem się. Poszczenie bardzo propagowała św. Hildegarda, która opracowała wiele planów żywieniowych do wyboru.


Jakie płyną korzyści z regularnego poszczenia?


Św. Hildegarda upatrywała w poście oczyszczenia nie tylko ciała, ale też umysłu. W obecnych czasach żyjemy w ciągłej pogodni za pieniądzem i przyjemnościami. Warto co jakiś czas zwolnić i dać odpocząć skołatanym nerwom i pracującemu na wysokich obrotach umysłowi. Post sprzyja zachowaniu lub odzyskaniu harmonii między ciałem, duszą i duchem. Hildegarda opracowała kurację postną, która ma na celu przywrócenie homeostazy organizmowi.

Okresowe posty zwiększają wrażliwość na insulinę i leptynę, obniżają poziom cholesterolu we krwi, aktywują produkcję hormonu wzrostu, hamują stan zapalny, przyspieszają spalanie tkanki tłuszczowej, wzmacniają układ odpornościowy, zmniejszają ryzyko zachorowania na raka, obniżają ciśnienie krwi, regenerują organy wewnętrzne, chronią przed rozwojem przeróżnych schorzeń.

Od Hildegardy mamy do wyboru trzy różne formy postu, które można dobrać do swoich możliwości, zaczynając od tego najprostszego i najłagodniejszego. Potem można przejść do postu o wyższym stopniu trudności, po czym zdecydować się na zrezygnowanie z jedzenia na okres kilku dni.

Post dla ciała i duszy

Najprostszą formą postu do przeprowadzenia jest ten oparty na orkiszu, który może trwać od czterech do sześciu tygodni. Przez ten czas sięga się nie tylko po orkisz, ale też po owoce i warzywa. Jeśli chodzi o owoce, mamy do wyboru jabłka i gruszki. Warzywa wybieramy sezonowe, czyli marchew, seler, korzeń pietruszki, koper włoski, sałata, zielona fasolka, burak, dynia. Dla św. Hildegardy bardzo ważnym elementem w diecie były kasztany jadalne, po które można śmiało sięgać podczas postu orkiszowego. Niedozwolone są produkty odzwierzęce, a więc wykluczamy mięso i nabiał.

Post to nie tylko dieta, ale też ruch i modlitwa. Św. Hildegarda zalecała codzienne gimnastykowanie i spacerowanie na świeżym powietrzu oraz poświęcanie czasu na sferę duchową i kontemplację, co ma służyć odzyskaniu wewnętrznej równowagi.

Nieco trudniejszą formą postu jest ten, podczas którego co drugi dzień spożywane są produkty z postu orkiszowego, a w pozostałe dni je się wyłącznie chleb orkiszowy oraz pije napar z kopru włoskiego i kawę orkiszową.

Najtrudniejsza forma postu według św. Hildegardy polega na rezygnacji z jedzenia na okres od ośmiu do dziesięciu dni. W ciągu tych dni można spożywać jedynie napój postny, wybrany ze wskazanych: kawę orkiszową, herbatę koperkową, inne ziołowe herbaty (melisa, pokrzywa, szałwia), zupę grysikowo – warzywną lub wywar z zupy orkiszowej.

Zapamiętajmy że nie każdy może pościć. Hildegarda przestrzega przed „nierozumnymi postami” i formułuje wyraźne zakazy przeprowadzania postu, wynikające z przyczyn zarówno fizycznych, jak i duchowych.

Dlaczego w Wielkim Poście zasłaniamy krzyże z Jezu...
Co jest najważniejsze w Wielkim Poście?

Reklama Content Bottom

Kalendarz bloga

Poczekaj chwilę, ponieważ właśnie szykujemy kalendarz dla Ciebie

Reklama Bootom 2