"Co zrobić, by Różaniec "odkurzyć" i "odmilitaryzować"? Jak nie tylko łkać za naszymi modlącymi się na różańcu babciami, ale sprawić, by nie wstydziły się wziąć go do ręki wnuki?
Jak im wytłumaczyć, źe to bukłak z żywą wodą, który zawsze warto mieć przy sobie, by w wolnej chwili pociągnąć zeń łyk dobrej myśli, nadziei, wiary?
Jak przebić się przez ultrapobożne historyjki i wytłumaczyć, że wojen i zła nie będzie nie dlatego, że odmówi się w tej intencji 115 różańców, których dźwięk przebłaga jakoś Pana Boga? Wojen i zła nie będzie wtedy, gdy ten odmawiany ze szczerą i dobrą intencją Różaniec zmieni czyjeś życie. Bo to ludzie robią wojny, nie Pan Bóg."



Obliczono, że małe dziecko powtarza wyraz „mama” około trzystu razy dziennie. Czy to się dziecku znudzi? Nigdy! A może nudzi to matkę? Też nie. Reaguje ona na każde odezwanie się dziecka.