„Czymś pięknym i owocnym jest (…) powierzenie (…) modlitwie drogi wzrastania dzieci. Modlitwa różańcowa za dzieci (…) wychowuje od najmłodszych lat (…) stanowi pomoc duchową, której nie należy lekceważyć” (Jan Paweł II, list apostolski „Rosarium Virginis Mariae” ,16 października 2002)
Dzieci – skarb każdego rodzica. Wielka radość, ale też nieustanna troska o ich potrzeby, zdrowie, przyszłość. Na wiele rzeczy mamy wpływ, inne są zupełnie poza naszym „zasięgiem”. Na szczęście Matka Boża „zasięg” ma zawsze i wielu rodziców potwierdza, że Ci, którzy „ofiarują Jej” swoje dzieci, nigdy tego nie żałują.
W Dniu Dziecka zachęcamy gorąco do modlitwy rodziców za dzieci. Nie od czasu do czasu, ale stałej, regularnej modlitwy. Modlitwa taka jest źródłem spokoju i pewności, że opócz nas jest Ktoś mocniejszy niż my, Ktoś, Kto znacznie więcej „widzi” i Ktoś, Kto znacznie więcej może niż my!
KAŻDA MODLITWA JEST DOBRA
Cóż można zrobić? Każda modlitwa jest dobra. Może to być różaniec, Msza święta, czy krótkie westchnienie w postaci aktu strzelistego. Na pewno warto oddać swoje dzieci Matce Bożej, podczas pierwszosobotnich zawierzeń w Niepokalanowie. Takie oddanie może nastąpić też indywidualnie – wystarczy uczestniczyć w Eucharystii i po niej poprzez specjalną modlitwę oddać swoje dzieci Niepokalanej .
Polecamy także piękną modlitwę za dzieci do Matki Bożej Nieustajacej Pomocy:
MODLITWA ZA DZIECI DO MATKI BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCY
O Matko Nieustającej Pomocy, Najszczęśliwsza Matko Boskiego Dzieciątka; przychodzę do Ciebie z sercem ciężko zatroskanym, pełnym jednak ufności w Nieustającą Pomoc Twoją. Błagam Cię przez miłość Twego Boskiego Syna, przez boleści i troski, jakieś dla Niego ponosiła, bądź i dla moich dzieci ( mego dziecka) – które Ci poświęciłam i dziś na nowo oddaję – dobrą i czułą Matką. Weź je pod Swoją obronę i otocz opieką w tych licznych niebezpieczeństwach, jakie im w życiu doczesnym zagrażają.
Ojciec Niebieski powierzył mi te dzieci, jako najcenniejsze dobro. Są one odkupione Najdroższą Krwią Syna Bożego.
Moim obowiązkiem jest tak je wychować nauką i przykładem, by stały się dziedzicami Królestwa Niebieskiego. Biada mi, jeżeli by choć jedno z nich z mojej winy miało zginąć na wieki. Jakże bym za to ciężko odpowiedziała na sądzie Bożym.
Lecz jestem słaba. Bez łaski Bożej, bez Twojej pomocy i pośrednictwa, o droga Matko, tego nie dokonam. Pomóż mi więc i błagaj Syna Swego, by mi udzielił potrzebnej siły i łaski. Naucz mnie, co mam czynić. Chętnie wszystko wykonam, by tylko dzieci moje dobrze wychować, by je do Boga i do Ciebie, do cnoty i dobrego doprowadzić. Lecz niebezpieczeństwa ze strony świata im grożące są wielkie, a ja nie wszędzie mogę być obecna. Jeżeli Ty, Najdroższa Matko ich nie obronisz i nie zachowasz, to wszelkie moje wysiłki będą nieskuteczne. Broń więc moje dzieci, o Matko najlepsza, Maryjo.
Wszak Ty zawsze pomagasz, a one do Ciebie należą. Oby zawsze Twoimi zostały, oby żadne z nich nie zginęło, żadne nieszczęśliwe nie było. Spraw to o Matko Nieustającej Pomocy. Amen
RÓŻE RÓŻAŃCOWE ZA DZIECI
Niektórzy rodzice (bądź jeden rodzic) są członkami Róż Różańcowych. Każdy może przecież spóbować stworzyć taką różę. Wystarczy znaleźć 20 osób, by każda każdego dnia modliła się „dziesiątką” różańca, rozważając jedną z tajemnic różańcowych, przypadającą na dany miesiąc. Dzięki temu codziennie w intencjach róży – w tym przypadku w intencjach naszych dzieci odmawiany jest cały różaniec!
RODZICE BŁOGOSŁAWCIE SWOJE DZIECI
„Naśladując Jezusa, gorąco zachęcam rodziców, by wprowadzali w domach zwyczaj błogosławienia swoich dzieci” – pisze ks. Szymon Stułkowski. „Podkreślamy wówczas, że Bóg ze swoją mocą jest wszędzie obecny, że możemy doświadczać Jego miłości i opieki. Błogosławieństwo łączy w sobie gest ze słowem. Gestem jest znak krzyża, uczyniony na czole, za gest uważa się także położenie ręki na głowie lub ramieniu dziecka.
Błogosławieństwo może być wypowiedziane lub przekazane w myślach. W modlitwie o Boże błogosławieństwo przekazujemy dziecku życzliwość, odwagę i siłę. Błogosławiąc dziecko, możemy posługiwać się różnymi formułami słownymi:
Niech cię Bóg błogosławi! Niech Bóg czuwa nad tobą! Dobry Bóg niech cię błogosławi i strzeże! Bóg cię kocha, On cię błogosławi!
Uczyńmy z błogosławieństwa przekazywanego dzieciom dobry zwyczaj czy nawet przyzwyczajenie. Rodzice, błogosławcie swoje dzieci przed pójściem do przedszkola czy szkoły, w ciągu dnia, przed wykonaniem przez nie jakiegoś trudnego zadania, zanim pójdą spać, gdy są chore, gdy idą do spowiedzi, a zwłaszcza kiedy świętują swoje urodziny, rocznicę chrztu, dzień Pierwszej Komunii Świętej czy rocznicę tego dnia, dzień bierzmowania…” – zachęca ks. ks. Szymon Stułkowski.
CO MOŻE WYTRWAŁA MODLITWA MATKI
Pamiętacie św. Monikę, która przez 17 lat (sic!) modliła się bez przerwy o nawrócenie swojego dziecka, św. Augustyna!? „17 lat – nawet wtedy, gdy wydawało się, że jej modlitwy pozostaną niewysłuchane, że Bóg tego nie chce – ona wciąż prosiła, uparcie, nieustępliwie. Nie jest możliwe, aby poszedł na zatracenie syn tylu łez — miała usłyszeć kiedyś od jednego z pasterzy Kościoła”*
Dziś również znane są przypadki skutecznych, wytrwałych modlitw za dzieci. Parę dni temu, 26 maja, na profilu facebook Pawła Cwynara**, dającego niedawno świadectwo na antenie Radia Niepokalanów, pojawił się wymowny wpis oraz zdjęcie z okazji Dnia Matki: „Moja kochana mama Bogusława Cwynar, modliła się w intencji mojego nawrócenia 20 lat..”
MODLITWA TO WYJATKOWY DAR
„Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” – czytamy w książce „Mały Książe”. Tak jest z modlitwą. Możemy podarować dziecku tysiąc „widzialnych” prezentów, ale najważniejsze jest to, co na pierwszy rzut oka nie jest widoczne. Tylko na pierwszy rzut oka…, bo modlitwa przemienia i tego, za którego modlimy się i tego, który modli się w danej intencji, a to wszystko prędzej, czy później stanie się widoczne… Widoczne w wyborach, które będzie podejmowało nasze dziecko, w wartościach, które będzie wyznawało, w stosunku do Boga i drugiego człowieka etc. „Zbyt wielu zastępuje dziś modlitwę działaniem” – mówił abp Fulton Sheen. „Kolana, a nie rozum albo pióro, dają owoc w pracy, kazaniach, książkach” – mówił św. Maksymilian. „Modlitwa różańcowa za dzieci (…) wychowuje od najmłodszych lat (…) stanowi pomoc duchową, której nie należy lekceważyć” pisał św. Jan Paweł II.
Czy słowa tych duchowych autorytetów nie przemawiają do wyobraźni i nie zachęcają do modlitwy za własne dzieci?
Prosimy o wsparcie