Jeśli interesują cię książki, które przybliżają prawdy wiary, koniecznie przeczytaj “Zapach Boga” kard. Konrada Krajewskiego.
To niezwykłe świadectwo człowieka, który nauczył się żyć zgodnie z Ewangelią i stara się postępować tak, by jak najpełniej wykonywać obowiązki dobrego chrześcijanina.
Warto zapoznać się z tą pozycją, ponieważ wiele można z niej wynieść. Książka przekazuje wyznawane przez autora prawdy życiowe - a autor w tym przypadku to postać niezwykła i nietuzinkowa. Nazywa się go “biskupem ulic” i “kardynałem ubogich”. Jest wsparciem dla najuboższych, ponieważ wierzy, że człowiek został stworzony do tego, by pomagać cierpiącym bliźnim.
W swej książce kard. Konrad Krajewski pokazuje, czym dla niego jest chrześcijaństwo. Stara się przekazać czytelnikowi wyznawane przez siebie prawdy, a czyni to nie tylko poprzez wytłumaczenie swoich poglądów - dzieli się przykładami z własnego życia i swojego otoczenia. Przedstawia ludziom prawdę, którą widzi każdego dnia - prawdę o tym, że ludzi często spotyka nieuzasadnione cierpienie, a chrześcijanin powinien pomóc im je pokonać - niezależnie od tego, jak wygląda to w świetle prawa czy też jak będzie to postrzegane przez innych.
Najważniejsze jest bycie w zgodzie ze swoim sumieniem - najwyższą wartością jest dobro, należy więc dzielić się nim z bliźnimi. Pomoc innym nie powinna być traktowana jako nieprzyjemny obowiązek narzucony przez społeczeństwo, lecz jako wewnętrzna potrzeba wynikająca z życia zgodnie z Ewangelią. Książka jest doskonałą opcją dla wszystkich chrześcijan, którzy chcieliby wzmocnić swoją wiarę i odnaleźć wzór, według którego powinno się postępować. Kardynał Konrad Krajewski zdecydowanie jest takim wzorem - potwierdza to zarówno jego życie, jak i napisana przez niego książka.
Osoby, które zainteresowała pozycja “Zapach Boga” kard. Konrada Krajewskiego, zdecydowanie powinny zwrócić także uwagę na utwory ks. Jana Twardowskiego, polskiego duchownego, poety i pisarza. Twardowski w swoich utworach afirmuje życie codzienne i naucza, by dzielić się z ludźmi, ponieważ nie ma na świecie nic piękniejszego niż dobro. To podobne podejście do filozofii Konrada Krajewskiego.
Fragment książki
Tak było w minioną sobotę, kiedy zobaczyłem 500 osób żyjących od tygodnia bez prądu: dzieci, kobiety w ciążyJak do tej pory oddawałem krew tylko do badań. Kiedy cierpiałem dla Kościoła? Nigdy! To ja mam iść do swojego mieszkania, włączyć ciepłą wodę, usiąść w fotelu, wyciągnąć kiełbasę krakowską i oglądać dziennik? Zawróciłem. Wszedłem do bloku, poprosiłem, żeby wszyscy poszli, bo to co zamierzałem zrobić to przestępstwo. Nie chciałem, żeby ponosili konsekwencje. Po wielu problemach włączyłem prąd, zostawiłem kartkę z informacją, że to zrobiłem ja. A do wojewody napisałem sms-a, że ponoszę wszystkie konsekwencje: nie byłem pijany, nie byłem pod wpływem narkotyków, to jest rzecz związana z Ewangelią.
Prosimy o wsparcie