Egzorcyzm
„Jest to ryt, w którym człowiek odwołując się do autorytetu Jezusa Chrystusa zwraca się wprost do złego ducha i nakazuje mu odstąpienie, zaprzestanie działań lub czegoś innego i odsyła go do piekła. Ważne jest, że to się dzieje w jedności z Jezusem Chrystusem, z odwołaniem się do autorytetu Jezusa Chrystusa. Zasadniczo chodzi o odstąpienie od człowieka. Jest forma egzorcyzmu zarezerwowana dla kapłana-egzorcysty. Są też takie formuły egzorcyzmu, które prywatnie mogą wypowiadać kapłani nie będący egzorcystami. Jest też forma modlitwy błagalnej, w której zwracam się do Boga i proszę Go: „Panie Boże odsuń ode mnie…”, albo „Odsuń od tego człowieka…” jakieś nękanie złego ducha, uwolnij go od obecności złego ducha. Taka prośba jest możliwa do podjęcia przez wszystkich, przez każdego człowieka.”
Egzorcyzmy i świeccy
„Każdy chrześcijanin na mocy chrztu świętego może i powinien bronić siebie i bliźnich przed złymi duchami. Powinien to czynić roztropnie, będąc w stanie łaski, prosząc o obronę przed ich zemstą. Nie powinien przy tym używać tych formuł, jakie Kościół zaleca wyłącznie kapłanom. Rytuał podaje odpowiednie modlitwy dla świeckich. Reklamujący się świeccy egzorcyści, traktujący egzorcyzm magicznie i biorący za to pieniądze, nie mają od Kościoła upoważnienia i władzy nad demonami. Ich usługi są nadużyciem i zwykle oszustwem obliczonym na łatwy zysk.”
Krzyż św. Benedykta
„Można powiedzieć, że działa jak każde sacrum, jak każdy przedmiot mający charakter sakralny. Siła działania przy powoływaniu się podczas egzorcyzmowania na Świętych zależy także od ich osobistej szczególnej walki z szatanem, jak to miało miejsce w przypadku św. Benedykta. Nadto tekst na medalu z tym Krzyżem jest pewnego rodzaju egzorcyzmem. Takich świętych znaków nie należy traktować magicznie, ale z wiarą i ufnością.”
Mały egzorcyzm
„Uroczysty egzorcyzm liturgiczny sprawowany przez upoważnionego egzorcystę w przypadku opętania Rytuał nazywa większym, liturgiczny podczas chrztu – mniejszym. Małym nazywa się często tak zwany egzorcyzm Leona XIII, który może sprawować każdy kapłan, a pod pewnymi warunkami także świeccy. Ostatecznie każda prawdziwie głęboka modlitwa jako sacrum utrudnia demonowi wyrządzanie szkody. Różne modlitewniki proponują modlitwy mające bronić przed złymi duchami. Należy jednak zwrócić uwagę na to, czy mają aprobatę władzy duchownej, czyli tak zwany imprimatur.”
Obsesja i opresja
„Obsesja i opresja w kontekście o który tu chodzi, to formy dręczenia przez złego ducha. Obie wynikają ze zniewolenia, czyli takiego przystępu złego ducha, gdzie może on dręczyć człowieka niejako od zewnątrz. Gdy gaśnie nagle światło, gdy słychać jakieś stukanie czyjeś kroki, zegar w drugą stronę się porusza, przesuwają się przedmioty. To są te formy opresji, które stanowią po prostu sposób dręczenia człowieka. Proszę mi wierzyć, jak człowiek doświadcza takich rzeczy to jest to potężna udręka. Natomiast obsesja to oddziaływanie na psychikę człowieka. Można ją porównać do dręczeń psychicznych, podobnych do sytuacji, gdy ktoś komuś powtarza: „Ty musisz to zrobić!”, albo „Ty jesteś durniem!”, „Ty nic nie potrafisz!”. A jeżeli tego rodzaju oddziaływanie ma miejsce wewnątrz człowieka i kiedy on zaczyna myśleć o sobie negatywnie, albo mieć poczucie, że on musi coś ze sobą zrobić (najczęściej chodzi o samobójstwo), to jest to obsesja. Znów przywołajmy tutaj ojca Josepha Verlinde. Mówi on o przypadku kobiety, która stawała w oknie domu z poczuciem, a nawet przymusem by skoczyć w dół z wysokiego piętra, a jednocześnie była świadoma tego co to jest i jak się skończy jeśli ona to zrobi. Nie chciała tego oczywiście i bała się konsekwencji tego czynu. Równocześnie była ta druga siła duchowa oddziaływująca na jej psychikę, przymuszająca ją do skoku.”
Opętanie
„Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że wszelkie sytuacje uzależnień są konsekwencjami grzechu i to grzechu, który wydaje się być dziś coraz częściej bagatelizowany. Chodzi o grzech przeciwko pierwszemu Przykazaniu Bożemu. Współcześnie, przynajmniej w pewnych przejawach, ludzkość jest wrażliwa na krzywdę wobec człowieka, ale wobec Pana Boga to co tam… Kwalifikacja takich czynów jest wyraźnie mała. Natomiast grzechy, których konsekwencją jest opętanie, są bez wątpienia grzechami przeciwko pierwszemu Przykazaniu Bożemu, czyli Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną. Każdy grzech powoduje dwa skutki. Pierwszy narusza lub niszczy relację pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Drugi skutek, to zniszczenie jakie dokonuje się w samym człowieku. I teraz człowiek poprzez sakrament pokuty i pojednania odbudowuje relację z Panem Bogiem, a właściwie to Pan Bóg odbudowuje tę relację poprzez przebaczenie. Mówimy wtedy, że człowiek jest w stanie łaski uświęcającej i żyje w jedności z Bogiem, ale to co w nim samym zostało popsute dalej jest popsute. Tak jest w wielu dziedzinach. Jeżeli ktoś w sferze seksualnej będzie sobie pozwalał na różnego rodzaju grzechy, a potem się nawróci i wyspowiada – będzie żył w łasce, ale trudności w sferze seksualnej pozostaną. Nieraz całymi latami ludzie męczą się ze zniszczeniami jakie się w nich dokonało przez ten grzech. Problem z seksualnością to może być na przykład zniewolenie pornografią. Gdy tylko taki nieszczęśnik dotknie klawiszy komputera to zaraz musi wchodzić nie tam gdzie trzeba – to jest efekt zniszczenia, tak wygląda zniewolenie, które trwa dalej mimo spowiedzi. Jeśli w momencie śmierci dusza jest w stanie łaski uświęcającej zostaje zbawiona, ale zniszczenie uczynione przez grzech, jeśli nie jest odbudowane w okresie życia doczesnego prowadzi do konieczności czyścica. Podobnie jest w przypadku konsekwencji w przekraczaniu pierwszego Przykazania. Ktoś kto jest opętany, przez sakrament pokuty i pojednania odbudowuje więź z Panem Bogiem. Ciągle jednak pozostaje potrzeba wewnętrznej przemiany, dopóki jej brak człowiek nadal jest podatny na ataki ze strony złego ducha. One dalej mogą mieć miejsce mimo łaski uświęcającej. Opętania doświadczać można nawet do momentu śmierci, ale łaska uświęcająca pozwala przejść do wieczności z Bogiem. Oczywiście nie obejdzie się bez czyśćca, oczyszczenie duszy będzie konieczne.
We wszelkich uzależnieniach od złego ducha, a tym bardziej w opętaniu, modlitwa Kościoła, taka jak modlitwa egzorcysty, czy innego rodzaju modlitwa o uwolnienie, jest tylko towarzyszeniem człowiekowi na drodze jego nawrócenia. Jest to konieczna interwencja, ale to tylko część pomocy. Cała przemiana na poziomie relacji do Pana Boga, postrzegania Pana Boga, poziomu przeżywania wiary, wyboru wartości, to wszystko jest przestrzeń, która wymaga długiego czasu przemiany. Pamiętam taką rozmowę, po modlitwie za jedną opętaną osobę i po doświadczeniu przez nią uwolnienia, choć jeszcze niezupełnego ona mówi: „Ten diabeł jest taki konkretny…” i urwała, a ja dokończyłem: „A Pan Bóg taki nieuchwytny…” – „No tak, no właśnie.” Za tą rozmową poszło moje myślenie – no rzeczywiście, jak ona zwracała się do diabła to wystarczył jeden pstryk palcami i już była odpowiedź. Dziś pytanie, dziś odpowiedź. Cóż, Pan Bóg też czasami przychodzi z takimi wyjątkowymi łaskami, ale generalnie rzecz biorąc, on nas wprowadza na drogę wiary, czyli nie na drogę, na której co chwila są potwierdzenia i, na której Pan Bóg miałby funkcjonować jak pajacyk – pociągam za sznureczek i wszystko działa. On wprowadza na drogę moich osobistych wyborów, w podejmowaniu trudu życia, odpowiedzialności za swoje postępowanie. To jest zupełnie co innego. U tej osoby potrzeba było przeorientowania tych dziedzin, wkroczenia na bożą drogę. Wcześniej trzeba było jeszcze innej przemiany, uświadomienia sobie tego kim jest Pan Bóg i kim jest diabeł, a także tego, że Pan Bóg ma pełną władzę nad diabłem. I wreszcie, że diabła nie trzeba się bać.”
„Otwieranie drzwi”
„To dopuszczenie do sytuacji zagrożenia zniewoleniem.”
Urok
„Uroki, złorzeczenia, klątwy to próby szkodzenia jakiemuś człowiekowi, rodzinie, w oparciu o działanie złego ducha. Najczęściej odwołując się do pewnych rytów, ktoś przyzywa złego ducha w celu zaszkodzenia komuś kogo „przeżywa” jako swojego nieprzyjaciela. Bywa, że z powodu takich działań, nazywamy je także czarną magią, ludzie ponoszą poważne konsekwencje zdrowotne, losowe…”
Warunki uwolnienia z opresji demonicznych
„U osób opętanych przede wszystkim ich nawrócenie, jeśli żyją w grzechu, wola i pragnienie bycia uwolnionym i poddanie się posłudze egzorcysty. Od innych działań demonów chroni zwykle głębokie życie religijne i moralne, zwłaszcza częste korzystanie z sakramentu Pojednania i Eucharystii, a niekiedy stała posługa kapłana egzorcysty lub nawet nie egzorcysty.”
Złe duchy
„Są upadłymi, zbuntowanymi aniołami, zionącymi nienawiścią do Boga i starającymi się niszczyć ludzi powołanych do życia wiecznego w szczęściu. Duchy te z własnej winy utraciły podobne powołanie. Aby wyczerpująco odpowiedzieć, potrzeba by wykładu całej demonologii. Wiemy o nich niemało z Objawienia Bożego, czyli Pisma Świętego i Tradycji, oraz ze zwyczajnej nauki Kościoła. Korzystamy także z doświadczeń w historii Kościoła, co również jest jednym ze źródeł teologii.”
Zniewolenie
„Mogą być tego bardzo różne przyczyny. Poza sytuacjami, nazwijmy je środowiskowymi, gdzie podejrzane praktyki bywają normą, a stosowanie rytuałów, zwracanie się do złego ducha jest na porządku dziennym, są i takie sytuacje, gdy ktoś dla określonych korzyści wchodzi w układ ze złym duchem. Na przykład po to żeby zachować linię, to znaczy nie przytyć. Ktoś inny obraził się na Pana Boga, przeżywa życiowe trudności i doświadcza niezrozumienia swojej sytuacji, a w związku z tym nie dostrzega działania i prowadzenia Bożego. Do tego ma poczucie, że Pan Bóg go lekceważy, więc zwraca się do kogoś innego o pomoc. Może być też tak, że pakt staje się efektem stopniowego wchodzenia, krok po kroku w kolejne stopnie relacji ze złem, aż w końcu okazuje się, że od zniewolenia do opętania jest już bardzo niedaleko”
Źródło: Fronda.pl
Prosimy o wsparcie