Początki i rozwój kultu Miłosierdzia Bożego
Niedziela Miłosierdzia Bożego, tak głęboko weszła w życie religijne Kościoła w Polsce i nie tylko w Polsce, iż nie uświadamiamy sobie nieraz nawet tego, iż jesteśmy świadkami wielkich, przełomowych wydarzeń. To bowiem na naszych oczach tak dynamicznie rozwija się ten najmłodszy z kultów Boga. Oficjalne ustanowienie II Niedzieli Wielkanocnej Niedzielą Miłosierdzia Bożego miało miejsce zaledwie trzy lata temu. Ojciec Święty Jan Paweł II, odpowiadając na bardzo liczne prośby chrześcijan naszych czasów, którzy pragnęli wielbić Boże Miłosierdzie w liturgii, 5 maja 2000 roku polecił, by miało to miejsce właśnie w II Niedzielę Wielkanocną, przy zachowaniu dotychczasowych tekstów czytań. W zeszłym roku z aktami kultu spełnianymi dla uczczenia Bożego Miłosierdzia zostały związane odpusty.
Kult Miłosierdzia Bożego, co zapewne niewielu z nas uświadamia sobie, ma bardzo bogatą i burzliwą przeszłość. W latach 1959-1979 obowiązywało nawet ograniczenie tego kultu.
Swymi początkami wielbienie Miłosierdzia Bożego w formie zaproponowanej przez s. Faustynę Kowalską sięga ostatnich lat międzywojennych. Jak zaświadcza kierownik duchowy i spowiednik s. Faustyny, ks. Michał Sopoćko, z Wilna i okupowanej Polski, poprzez Niemcy, Francję i inne podbite kraje, kult Miłosierdzia bardzo szybko dotarł aż do Japonii, Palestyny, Australii i obu Ameryk. Jeszcze w czasie wojny pojawiły się teksty nowenny, koronki oraz litanii do Miłosierdzia Bożego w językach: niemieckim, litewskim, francuskim, włoskim i angielskim. Od 1946 roku w sprawę zaangażowali się biskupi polscy. W 1948 roku skierowana została wyraźna prośba do Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego w myśl poleceń, które otrzymała s. Faustyna (Dzienniczek, nr 49,88,1530). 27 lutego 1948 r. rozgłośnia Radia Watykańskiego nadała audycję o siostrze Faustynie i jej posłannictwie. Pod koniec lat 50, według M. Winowskiej - autorki biografii s. Faustyny, postać apostołki Miłosierdzia Bożego znana była w całej Europie, obu Amerykach, w Australii, w wielu krajach Azji i Afryki. Obrazek Jezusa Miłosiernego z podpisem Jezu, ufam Tobie doczekał się aż 60 wersji językowych. W Polsce istniało już wiele ośrodków, w których czczono Boże Miłosierdzie.
W tej sytuacji tak dynamicznie rozwijającego się kultu, sporym zaskoczeniem była Notyfikacja Kongregacji Św. Oficjum z 6 marca 1959 roku, która wprowadzała wyraźne ograniczenie kultu w formach zaproponowanych przez s. Faustynę. Wątpliwości związane były nie tyle z samym kultem, co wynikały z pewnych nieprawidłowości w jego formach. Tym niemniej usunięte zostały obrazy ze świątyń. Zaprzestano organizowania nabożeństw. Jedynym miejscem, gdzie za zgodą władz kościelnych, w ołtarzu głównym pozostał obraz Jezusa Miłosiernego był kościół w Dolinie Miłosierdzia Bożego, nieopodal Jasnej Góry. Tu też trwał, a nawet rozwijał się kult. Wołanie o Miłosierdzie Boże dla świata nabierało rozmachu. Wzrost pobożności stał się wyzwaniem dla duszpasterzy. Przy kościele powstał Ośrodek Studium Miłosierdzia Bożego. Kościół dostrzegał bowiem konieczność teologicznego pogłębienia, czym jest Miłosierdzie Boże i jaka forma kultu jest rzeczywiście poprawna. Konieczne było podjęcie działania w kierunku oczyszczenia kultu z niewłaściwych naleciałości powstałych wskutek zbyt powierzchownego i wadliwego odczytania treści objawienia danego s. Faustynie. Od roku millenijnego 1966 w Ośrodku miały miejsce sympozja, w których uczestniczyli dogmatycy, liturgiści, bibliści, zarówno duchowni, jak i świeccy. Podejmowane były tematy teologii Miłosierdzia Bożego, apostolstwa jako odpowiedzi człowieka na wezwanie Miłosiernego Boga oraz zależności, jakie zachodzą między Bożym Miłosierdziem a zbawieniem i życiem wiecznym. Pieczę nad całością sprawował kard. Stefan Wyszyński, jako prymas Polski, a z ramienia Komisji ds. Nauki Katolickiej Episkopatu Polski - kard. Karol Wojtyła.
Równolegle nie gasł żar pobożności. Ograniczenie wydane przez Kongregację wpłynęło bardzo pozytywnie. Kult Miłosierdzia Bożego dojrzał, pogłębił się i rozwinął, przynosząc zbawienne owoce. Pozostawienie sprawy kultu "roztropnemu uznaniu" polskich biskupów okazało się wielką mądrością. Pasterze z troską i miłością bowiem wsłuchali się w rytm życia religijnego wiernych. W duchu pasterskiej miłości wspierali to, co ich zdaniem, było przejawem autentycznej pobożności chrześcijańskiej. Pod ich opieką odbywały się nabożeństwa w świątyniach Krakowa, Warszawy, Łodzi, Poznania, Gdańska, Wrocławia, Częstochowy, Białegostoku i wielu innych miejscowości. Zaś do Stolicy Apostolskiej kierowane były nieustannie prośby o oficjalne i pełne uznanie kultu. To wszystko złożyło się na to, że w kwietniu 1978 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała nową Notyfikację. W odpowiedzi na liczne zapytania, szczególnie z Polski: czy zakazy z 1959 roku są nadal aktualne, Kongregacja "biorąc pod uwagę głęboko zmienione okoliczności oraz licząc się ze zdaniem polskich ordynariuszy" oświadczyła, że zakazy i ograniczenia z 1959 roku zostały uchylone. Czciciele Bożego Miłosierdzia, z ks. E. Boniewiczem na czele, poszli 'za ciosem' i rok później, 1 marca 1979 roku, złożyli na ręce Jana Pawła II prośbę o ustanowienie święta Bożego Miłosierdzia. Ojciec Święty odpowiedział: "Zobaczymy, módlcie się i pilnujcie sprawy". Jednak już dwa tygodnie później kustosz sanktuarium w Dolinie Bożego Miłosierdzia u stóp Jasnej Góry, ks. E. Boniewicz, otrzymał ustną zgodę Papieża na obchodzenie Święta Bożego Miłosierdzia. Uroczystości w II Niedzielę Wielkanocną 1979 r. przewodniczył sam ordynariusz częstochowski, biskup Stefan Bareła.
Dalszy rozwój wydarzeń związanych z zatwierdzeniem kultu odbywał się już bardzo szybko. Nie bez znaczenia była wydana w 1980 roku przez Jana Pawła II encyklika Dives in misericordia o Bożym Miłosierdziu. Ważny etap rozwoju kultu stanowiła beatyfikacja s. Faustyny (18 kwietnia 1993 roku). W ten sposób dobiegł końca, rozpoczęty jeszcze w 1968 r. proces beatyfikacyjny. Siedem lat później, 30 kwietnia 2000 r. bł. s. Faustyna Kowalska została wyniesiona do chwały ołtarzy jako święta. 5 maja tego roku Kongregacja Kultu Bożego i ds. Dyscypliny Sakramentów wydała dekret ustanawiający Święto Miłosierdzia Bożego. Dwa lata później (29 czerwca 2002r.) Penitencjaria Apostolska z aktami kultu spełnianymi dla uczczenia Bożego Miłosierdzia związała odpusty. Podczas pielgrzymki do Polski, 17 sierpnia 2002 roku, Jan Paweł II w Krakowie-Łagiewnikach konsekrował świątynię pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia i ustanowił światowe sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Jak zapewne, dobrze pamiętamy te doniosłe i niepowtarzalne chwile, Jan Paweł II także zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu.
W ten sposób zostało zrealizowane polecenie Jezusa dane szafarce Bożego Miłosierdzia. "Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść Iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście (por. Dzienniczek, nr 1732)" (Jan Paweł II, Kraków, 17.08.2002).
Kościołowi w Polsce, czyli nam wszystkim wierzącym, zostało powierzone niezwykle odpowiedzialne i piękne zadanie, by tę iskrę Bożej łaski rozniecać... przekazywać światu ogień miłosierdzia. Tylko w miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście. Jakże to ważne teraz, kiedy jesteśmy świadkami przelewu krwi, kiedy zamiast dłoni wyciągniętej do zgody i przebaczenia, człowiek ma dla człowieka pociski, kiedy jest przelewana niewinna krew, a rodziny opłakują swych najbliższych, poległych na polu walki. Dziś, może jak nigdy dotąd, człowiek i świat potrzebuje właśnie miłosierdzia. Potrzebuje doświadczyć przebaczenia, by móc je wyświadczać innym, by uwierzyć, że zło trzeba zwyciężać dobrem, a nie pomnażać na drodze odwetu. Lepszy świat buduje się nie przemocą, ale miłością i przebaczeniem. "Kiedy wszędzie dookoła panuje bezlitosna logika wojny, jedynie Bóg może wzbudzić w ludzkich sercach pragnienie pokoju. Tylko On może dać nam konieczne siły, abyśmy uwolnili się od nienawiści i chęci zemsty oraz podjęli drogę rokowań prowadzących do zgody i pokoju" (Jan Paweł II).
Kto pamięta wydarzenia II wojny światowej i straszliwe cierpienia, jakie przyniosły one milionom ludzi, kto widzi, jakie cierpienia niesie każdy współczesny konflikt, wie dobrze, jak bardzo potrzebne jest orędzie miłosierdzia. Tak bardzo dziś trzeba, by Chrystusowy program miłosierdzia stał się programem Jego Ludu, Jego Kościoła. Tak trzeba, by myślą, mową, wierną ofiarnością w modlitwach i czynach ten program był wcielany w życie (kard. F. Macharski). Niech w tym "Miłość Chrystusa przynagla nas..." (2 Kor 5,14).
Kult Miłosierdzia Bożego, co zapewne niewielu z nas uświadamia sobie, ma bardzo bogatą i burzliwą przeszłość. W latach 1959-1979 obowiązywało nawet ograniczenie tego kultu.
Swymi początkami wielbienie Miłosierdzia Bożego w formie zaproponowanej przez s. Faustynę Kowalską sięga ostatnich lat międzywojennych. Jak zaświadcza kierownik duchowy i spowiednik s. Faustyny, ks. Michał Sopoćko, z Wilna i okupowanej Polski, poprzez Niemcy, Francję i inne podbite kraje, kult Miłosierdzia bardzo szybko dotarł aż do Japonii, Palestyny, Australii i obu Ameryk. Jeszcze w czasie wojny pojawiły się teksty nowenny, koronki oraz litanii do Miłosierdzia Bożego w językach: niemieckim, litewskim, francuskim, włoskim i angielskim. Od 1946 roku w sprawę zaangażowali się biskupi polscy. W 1948 roku skierowana została wyraźna prośba do Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego w myśl poleceń, które otrzymała s. Faustyna (Dzienniczek, nr 49,88,1530). 27 lutego 1948 r. rozgłośnia Radia Watykańskiego nadała audycję o siostrze Faustynie i jej posłannictwie. Pod koniec lat 50, według M. Winowskiej - autorki biografii s. Faustyny, postać apostołki Miłosierdzia Bożego znana była w całej Europie, obu Amerykach, w Australii, w wielu krajach Azji i Afryki. Obrazek Jezusa Miłosiernego z podpisem Jezu, ufam Tobie doczekał się aż 60 wersji językowych. W Polsce istniało już wiele ośrodków, w których czczono Boże Miłosierdzie.
W tej sytuacji tak dynamicznie rozwijającego się kultu, sporym zaskoczeniem była Notyfikacja Kongregacji Św. Oficjum z 6 marca 1959 roku, która wprowadzała wyraźne ograniczenie kultu w formach zaproponowanych przez s. Faustynę. Wątpliwości związane były nie tyle z samym kultem, co wynikały z pewnych nieprawidłowości w jego formach. Tym niemniej usunięte zostały obrazy ze świątyń. Zaprzestano organizowania nabożeństw. Jedynym miejscem, gdzie za zgodą władz kościelnych, w ołtarzu głównym pozostał obraz Jezusa Miłosiernego był kościół w Dolinie Miłosierdzia Bożego, nieopodal Jasnej Góry. Tu też trwał, a nawet rozwijał się kult. Wołanie o Miłosierdzie Boże dla świata nabierało rozmachu. Wzrost pobożności stał się wyzwaniem dla duszpasterzy. Przy kościele powstał Ośrodek Studium Miłosierdzia Bożego. Kościół dostrzegał bowiem konieczność teologicznego pogłębienia, czym jest Miłosierdzie Boże i jaka forma kultu jest rzeczywiście poprawna. Konieczne było podjęcie działania w kierunku oczyszczenia kultu z niewłaściwych naleciałości powstałych wskutek zbyt powierzchownego i wadliwego odczytania treści objawienia danego s. Faustynie. Od roku millenijnego 1966 w Ośrodku miały miejsce sympozja, w których uczestniczyli dogmatycy, liturgiści, bibliści, zarówno duchowni, jak i świeccy. Podejmowane były tematy teologii Miłosierdzia Bożego, apostolstwa jako odpowiedzi człowieka na wezwanie Miłosiernego Boga oraz zależności, jakie zachodzą między Bożym Miłosierdziem a zbawieniem i życiem wiecznym. Pieczę nad całością sprawował kard. Stefan Wyszyński, jako prymas Polski, a z ramienia Komisji ds. Nauki Katolickiej Episkopatu Polski - kard. Karol Wojtyła.
Równolegle nie gasł żar pobożności. Ograniczenie wydane przez Kongregację wpłynęło bardzo pozytywnie. Kult Miłosierdzia Bożego dojrzał, pogłębił się i rozwinął, przynosząc zbawienne owoce. Pozostawienie sprawy kultu "roztropnemu uznaniu" polskich biskupów okazało się wielką mądrością. Pasterze z troską i miłością bowiem wsłuchali się w rytm życia religijnego wiernych. W duchu pasterskiej miłości wspierali to, co ich zdaniem, było przejawem autentycznej pobożności chrześcijańskiej. Pod ich opieką odbywały się nabożeństwa w świątyniach Krakowa, Warszawy, Łodzi, Poznania, Gdańska, Wrocławia, Częstochowy, Białegostoku i wielu innych miejscowości. Zaś do Stolicy Apostolskiej kierowane były nieustannie prośby o oficjalne i pełne uznanie kultu. To wszystko złożyło się na to, że w kwietniu 1978 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała nową Notyfikację. W odpowiedzi na liczne zapytania, szczególnie z Polski: czy zakazy z 1959 roku są nadal aktualne, Kongregacja "biorąc pod uwagę głęboko zmienione okoliczności oraz licząc się ze zdaniem polskich ordynariuszy" oświadczyła, że zakazy i ograniczenia z 1959 roku zostały uchylone. Czciciele Bożego Miłosierdzia, z ks. E. Boniewiczem na czele, poszli 'za ciosem' i rok później, 1 marca 1979 roku, złożyli na ręce Jana Pawła II prośbę o ustanowienie święta Bożego Miłosierdzia. Ojciec Święty odpowiedział: "Zobaczymy, módlcie się i pilnujcie sprawy". Jednak już dwa tygodnie później kustosz sanktuarium w Dolinie Bożego Miłosierdzia u stóp Jasnej Góry, ks. E. Boniewicz, otrzymał ustną zgodę Papieża na obchodzenie Święta Bożego Miłosierdzia. Uroczystości w II Niedzielę Wielkanocną 1979 r. przewodniczył sam ordynariusz częstochowski, biskup Stefan Bareła.
Dalszy rozwój wydarzeń związanych z zatwierdzeniem kultu odbywał się już bardzo szybko. Nie bez znaczenia była wydana w 1980 roku przez Jana Pawła II encyklika Dives in misericordia o Bożym Miłosierdziu. Ważny etap rozwoju kultu stanowiła beatyfikacja s. Faustyny (18 kwietnia 1993 roku). W ten sposób dobiegł końca, rozpoczęty jeszcze w 1968 r. proces beatyfikacyjny. Siedem lat później, 30 kwietnia 2000 r. bł. s. Faustyna Kowalska została wyniesiona do chwały ołtarzy jako święta. 5 maja tego roku Kongregacja Kultu Bożego i ds. Dyscypliny Sakramentów wydała dekret ustanawiający Święto Miłosierdzia Bożego. Dwa lata później (29 czerwca 2002r.) Penitencjaria Apostolska z aktami kultu spełnianymi dla uczczenia Bożego Miłosierdzia związała odpusty. Podczas pielgrzymki do Polski, 17 sierpnia 2002 roku, Jan Paweł II w Krakowie-Łagiewnikach konsekrował świątynię pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia i ustanowił światowe sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Jak zapewne, dobrze pamiętamy te doniosłe i niepowtarzalne chwile, Jan Paweł II także zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu.
W ten sposób zostało zrealizowane polecenie Jezusa dane szafarce Bożego Miłosierdzia. "Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść Iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście (por. Dzienniczek, nr 1732)" (Jan Paweł II, Kraków, 17.08.2002).
Kościołowi w Polsce, czyli nam wszystkim wierzącym, zostało powierzone niezwykle odpowiedzialne i piękne zadanie, by tę iskrę Bożej łaski rozniecać... przekazywać światu ogień miłosierdzia. Tylko w miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście. Jakże to ważne teraz, kiedy jesteśmy świadkami przelewu krwi, kiedy zamiast dłoni wyciągniętej do zgody i przebaczenia, człowiek ma dla człowieka pociski, kiedy jest przelewana niewinna krew, a rodziny opłakują swych najbliższych, poległych na polu walki. Dziś, może jak nigdy dotąd, człowiek i świat potrzebuje właśnie miłosierdzia. Potrzebuje doświadczyć przebaczenia, by móc je wyświadczać innym, by uwierzyć, że zło trzeba zwyciężać dobrem, a nie pomnażać na drodze odwetu. Lepszy świat buduje się nie przemocą, ale miłością i przebaczeniem. "Kiedy wszędzie dookoła panuje bezlitosna logika wojny, jedynie Bóg może wzbudzić w ludzkich sercach pragnienie pokoju. Tylko On może dać nam konieczne siły, abyśmy uwolnili się od nienawiści i chęci zemsty oraz podjęli drogę rokowań prowadzących do zgody i pokoju" (Jan Paweł II).
Kto pamięta wydarzenia II wojny światowej i straszliwe cierpienia, jakie przyniosły one milionom ludzi, kto widzi, jakie cierpienia niesie każdy współczesny konflikt, wie dobrze, jak bardzo potrzebne jest orędzie miłosierdzia. Tak bardzo dziś trzeba, by Chrystusowy program miłosierdzia stał się programem Jego Ludu, Jego Kościoła. Tak trzeba, by myślą, mową, wierną ofiarnością w modlitwach i czynach ten program był wcielany w życie (kard. F. Macharski). Niech w tym "Miłość Chrystusa przynagla nas..." (2 Kor 5,14).