Przez wieki Polska była tarcza Europy przeciw inwazji azjatyckiej. W żadnym jednak momencie historii niebezpieczeństwo totalnego zniewolenia nie było tak groźne jak tym razem. Modlitwy zaś składane przez ręce Maryi, Patronki Stolicy i Królowej Polski, nigdy nie były tak gorące.
W obliczu nadciągającego nieszczęścia modlono się dosłownie wszędzie, nie tylko w kościołach, które nie mogły pomieścić wszystkich wiernych, choć otwarte były cała dobę. Od Starówki, siedziby Matki Bożej Łaskawej – Patronki Warszawy, aż do kościoła Świętego Krzyża tłum trwał na modlitwie, dzien i noc wzywajac pomocy swojej Patronki i Krolowej. Przed figura Najswietszej Panny znajdującej sie na otwartej przestrzeni Krakowskiego Przedmiescia czuwano i modlono się bez przerwy. Przypominano Łaskawej Patronce Stolicy, ze już raz złamała strzały Bożego gniewu i uratowała Warszawe przed czarną zarazą (epidemia cholery). Błagano, by zechciała uratować swój lud i swoje królestwo. Błagano, by zechciała zdusić czerwoną zaraze i zapobiegła rozniesieniu się krwawego bolszewickiego terroru, nie tylko w naszej Ojczyźnie, ale i w Europie.
Zdawano sobie sprawę z grozy sytuacji. Docierały do Warszawy przerażające wiadomości o tym, jak bolszewicy rozprawiali sie z inteligencją i osobami duchownymi na zajmowanych ziemiach (pisze o tym szerzej w mojej przygotowanej do druku książce „Matka Boża Łaskawa w Bitwie Warszawskiej”) i tym żarliwiej błagano o cud. Tylko cud, tylko interwencja Niebios mogła powstrzymać ten nieubłagany, trwający od miesiecy zwycięski pochód Armii Czerwonej przez nasz kraj – w drodze na Zachód.



Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 1166), określa sakramentalia w następujący sposób: „Sakramentalia są świętymi znakami, przez które na podobieństwo sakramentów są oznaczone i otrzymywane ze wstawiennictwa Kościoła skutki, zwłaszcza duchowe. Kto je przyjmuje z wiarą, dostępuje ich zbawiennych skutków”. Oczywiście, sakramentalia działają tym skuteczniej, im mocniejsza jest wiara, a stosowane bez wiary nie dają efektu.
Spowiedź – wpadanie w ramiona Przebaczającego Boga
Główną przyczyną wewnętrznej nieszczęśliwości jest egotyzm lub samolubstwo. Ten, kto przydaje sobie ważności przez samochwalstwo, dowodzi tylko swojej bezwartościowości. Pycha jest próbą stworzenia wrażenia, że jesteśmy kimś, kim tak naprawdę nie jesteśmy.
Nienawiść krajów muzułmańskich wobec Zachodu staje się obecnie nienawiścią wobec chrześcijaństwa. Mimo że politycy nie biorą tego jeszcze pod uwagę, wciąż istnieje poważne zagrożenie, że doczesna siła islamu powróci, a wraz z nim powróci niebezpieczeństwo, iż pokona on Zachód, który przestał być chrześcijański, aby utwierdzić się jako wielka antychrześcijańska siła w świecie. Muzułmańscy pisarze mówią: Gdy szarańcza obsiądzie czarną chmarą niezmierzone kraje, będzie ona niosła na skrzydłach te oto arabskie słowa: jesteśmy tłumem Boga, każdy z nas ma dziewięćdziesiąt dziewięć jaj, a gdybyśmy mieli ich sto, spustoszylibyśmy świat wraz ze wszystkim, co się na nim znajduje.
Dnia 2 października obchodzi Kościół katolicki uroczystość Aniołów Stróżów. To okazja nam znowu się oderwać na chwilę od zbytnio pochłaniających interesów ziemskich i wznieść się umysłem oraz sercem w świat wyższy – duchowy.
Tak często mówimy o Królowej Korony Polskiej, tak często Ją wzywamy w swych modłach, wiemy przy tym, że za miejsce szczególnie ukochane, z którego rozdziela zdroje łask swym dzieciom polskim, obrała sobie Jasną Górę w Częstochowie. Przeto kogo zajmują dzieje czci Bogarodzicy na ziemiach polskich, dzieje, w których obraz M. B. Częstochowskiej tak wybitną odgrywa rolę, tego niezawodnie też zajmować będzie pochodzenie i dzieje samego cudownego obrazu częstochowskiego. Dlatego wykład niniejszy chce czytelników z tymi dziejami zaznajomić. (…)