Warto zaplanować swój post ścisły. Zaplanować konkretnie – co i kiedy zamierzam zjeść. Tłumaczymy, o co konkretnie chodzi z tym: „trzy posiłki, w tym jeden do syta” oraz to, dlaczego post musi „zaboleć”.
W Wielki Piątek wszyscy wierni między osiemnastym a sześćdziesiątym rokiem życia są zobowiązani do zachowania postu ścisłego. Przypominamy, o co w nim chodzi i podpowiadamy, jak sensownie go przeżyć.
Jak pościć i post przeżyć?
Post ścisły oznacza, że tego dnia spożywamy tylko trzy posiłki, bez podjadania w międzyczasie. Z tych trzech posiłków tylko jeden może być „do syta”, czyli do najedzenia się.
Pozostałe dwa powinny być „niedojedzone”, czyli dostarczające niezbędnej nam energii, ale niedające poczucia sytości. Między posiłkami można przyjmować napoje, nie tylko wodę.



Często to inni najlepiej wiedzą, w jakim obszarze powinienem się nawrócić.
Wydaje się dziwne, że w najświętszym okresie roku zasłaniamy krucyfiks. Czy nie powinniśmy patrzeć właśnie na bolesną scenę z Kalwarii, gdy słuchamy Pasji w Niedzielę Palmową?
Regularne powstrzymywanie się od jedzenia wiąże się z wieloma wymiernymi korzyściami i nie ma niczego wspólnego z głodzeniem się.
Trochę historii
Wyobraź sobie Was dwoje, jak klęczycie trzy godziny po całym dniu ścisłego postu i rozdaniu ubogim wszystkich pieniędzy. Widzisz to? Od razu jesteście szczęśliwsi, prawda?
Jesteście pewni, że 40 dni? Uwaga: to nie takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać! Jak jest naprawdę?